O takich meczach zwykło mówić się, że stawką nie są trzy, a sześć punktów. W Krakowie zmierzyły się dwa zespoły z miejsc spadkowych, które miały taki sam dorobek. Lepiej próbę nerwów wytrzymała Wisła, która pokonała Koronę 2:0 (1:0). Dla "Białej Gwiazdy" było to piąte kolejne zwycięstwo. Ozdobą starcia był przepiękny gol Jakuba Błaszczykowskiego.