Mathieu van der Poel (Alpecin-Fenix) był uznawany za jednego z faworytów brukowego klasyku Le Samyn, ale na ostatnim kilometrze wyścigu z walki o zwycięstwo wyłączyła go złamana kierownica w jego rowerze. Wyścig, w którego końcówce brawurowy atak przypuścił polski kolarz Łukasz Wiśniowski (Team Qhubecka Assos), wygrał kolega z drużyny faworyzowanego Holendra Tim Merlier.