Zaniepokojona płaczem sąsiadka zawiadomiła wcześniej policję, jednak funkcjonariuszy płacz nie zaniepokoił, bo dziecko już spało. Kurator sądowa o śladzie klapsa na pośladku dziewczynki informowała sąd, ale ten nie znalazł podstaw, by dziecko umieścić w opiece zastępczej. Prokuratura bada nie tylko sprawę zabójstwa trzyletniej Hani, ale też to, czy nadzór nad rodziną był właściwie sprawowany.