Jej przeżycia, te wszystkie wstrząsające, dramatyczne historie, włosy podnoszą na głowie. Przytłaczają, ale też dają siłę, nadzieję i wiarę w to, że pokonać można wszelkie przeciwności. - Trzeci dzień po wybudzeniu ze śpiączki zaczęłam ruszać nogą, ręką - po sześciu tygodniach. Płakałam, ryczałam cały czas. I walczyłam, żeby normalnie funkcjonować - mówi dla eurosport.pl Karolina Riemen-Żerebecka.