- Przepraszam, czy tu wolne? - uprzejmie zapytał miły pan eleganckiego dżentelmena siedzącego w modnej restauracji. - Oczywiście - odpowiedział dżentelmen, proszę usiąść. - Pan pozwoli, że się przedstawię. Minister - dodał, wyciągając prawicę. - Bardzo mi miło, Lobbysta - odrzekł gość, uprzejmie się uśmiechając. - A to pech - skonstatował Minister, ale nie uchybiając zasadom savoir-vivre'u postanowił kontynuować miłą konwersację z przygodnie poznanym nieznajomym i sięgnął po kartę dań. A tu niespodzianka. W menu lista leków refundowanych.