- Chciałem wstrząsnąć związkowcami, ale nie mówiłem niczego, czego bym teraz nie powtórzył - tak premier tłumaczył się ze swoich mocnych wypowiedzi na zamkniętym posiedzeniu Komisji Trójstronnej. Zapewnił też, że nie ma po co robić sensacji wokół jego słów o łysieniu, bo to, że traci włosy "widać gołym okiem".