37 tys. zł domagał się polski myśliwy od organizatora polowania na słonie w Zimbabwe. Zarzucał mu, że nie sprawdził, czy na danym terenie te zwierzęta faktycznie się znajdują. - To, że ktoś słonia nie spotkał, nie świadczy, że go tam nie było - stwierdził sąd i uznał żądanie za bezzasadne.