W Bagdadzie rozpoczął się drugi dzień rozmów delegacji Iranu z przedstawicielami sześciu mocarstw (USA, Wielka Brytania, Francja, Rosja, Chiny, Niemcy) na temat irańskiego programu atomowego.
W środę obie strony zaprezentowały swoje propozycje, których szczegółów nie ujawniono. Po spotkaniu ujawniono jedynie, że dyskusje pokazały "duże rozbieżności opinii", ale jednocześnie zaznaczono, że Zachód złożył Iranowi "interesujące propozycje". - Wierzymy, że to początek negocjacji - mówił jeden z wysokich rangą urzędników USA.
W czwartek anonimowy przedstawiciel władz w Teheranie ocenił, że "nie ma podstawy dla nowej sesji negocjacji, chyba, że w ciągu dwóch nadchodzących godzin obie strony dojdą do porozumienia".
Irański atom niepokoi świat
Po półgodzinnym spotkaniu szefa irańskiej delegacji Saida Dżalilego i szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton w czwartek rozpoczęła się sesja plenarna. Później zaplanowane są oddzielne konferencje Ashton i Dżalilego.
W czwartek dyskutowany ma być pakiet zachęt ze strony sześciu mocarstw w zamian za zaprzestanie przez Iran produkcji paliwa jądrowego. Iran przedstawił kontrpropozycję, oświadczając, że chce, by USA i kraje europejskie złagodziły swe sankcje.
Nuklearny program Teheranu, nazywany przez Iran czysto cywilnym, budzi niepokój wielu państw, które obawiają się, że pod jego przykrywką Iran próbuje rozwijać broń atomową.
Źródło: reuters, pap