Większość środowiska żeglarskiego, które doskonale zna kapitana Romana Paszke, wie, że ten szybko się nie poddaje. Koledzy oceniają, że będzie próbował kontynuować swój rejs. Jednocześnie zwracają uwagę na to, że wybrał wyjątkowo trudną trasę. Wyprawę przerwało zderzenie z „niezidentyfikowanym obiektem”.