Bogatemu diabeł dzieci kołysze, albo… biednemu wiatr w oczy wieje. Tak nazywamy sytuacje, w których fortuna zwykle sprzyja temu silniejszemu, a pech nieustannie prześladuje tego słabszego. W miniony weekend w Premier League grali ze sobą Manchester United z Crystal Palace, a Sunderland z Arsenalem. Czy trudno zgadnąć, na czyją korzyść, w kluczowych momentach obu meczów, podejmowali decyzje sędziowie?