Plan gospodarczy Jarosława Kaczyńskiego i dwa nośne hasła: wyższych pensji dla pracowników i wyższych podatków dla najbogatszych. O ile - zakładając, że PiS przejmuje władze - to drugie łatwo sobie wyobrazić i można się tylko dziwić, że o podwyżce podatku mówi lider partii, która ten wyższy podatek zniosła. O tyle pierwsze hasło - rodzi same wątpliwości i nie ma nikogo, kto potrafiłby wyjaśnić, jak miałyby wyglądać karne podatki.