Ci, którzy w PRL byli skazywani jako wrogowie ustroju, pokazują swoje portfele. A to, co pokazują, ma być dowodem biedy bohaterów walki o demokrację. O emeryturach komunistycznych aparatczyków mogą pomarzyć, o zadośćuczynieniu ze strony państwa też. Symboliczne, tym najbiedniejszym, ma zapewnić oczekiwana od lat ustawa. Nie czekając na nią, o finansowe wynagrodzenie krzywd walczą przed sądami. Głośno o takiej walce stało się w związku z odszkodowaniem, jakie rok temu zasądzono Zbigniewowi Romaszewskiemu. Reporterka "Czarno na białym" rozmawiała z ludźmi, którzy poszli w jego ślady.