Australijska policja bada niezidentyfikowane szczątki, które morze wyrzuciło na brzeg. Funkcjonariusze sprawdzają, czy należą one do zaginionego ponad siedem tygodni temu malezyjskiego samolotu z 239 osobami na pokładzie - poinformowały w środę władze.
Australijska policja zabezpieczyła szczątki odnalezione około 10 km na wschód od miasta Augusta na południowym krańcu zachodniej Australii. Nie ujawniono jednak, co dokładnie odnaleziono.
Pierwszy trop od 4 kwietnia
To pierwsza poszlaka w poszukiwaniach samolotu malezyjskich linii lotniczych od 4 kwietnia, kiedy to ekipy poszukiwawcze odebrały sygnał, który mógł należeć do czarnych skrzynek Boeinga 777 Malaysia Airlines.
Malezyjskie władze zaakceptowały w środę plan powołania międzynarodowej grupy, która zbada przyczyny zaginięcia samolotu. Informację potwierdził minister transportu Hussein Hishammuddin.
- Głównym zadaniem grupy dochodzeniowej jest odkrycie przyczyn katastrofy, aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji - powiedział minister.
Boeing 777 Malaysia Airlines z 239 osobami na pokładzie zniknął z radarów 8 marca, mniej niż godzinę po starcie z lotniska w stolicy Malezji, Kuala Lumpur. Samolot leciał do Pekinu. Koordynowane przez Malezję poszukiwania prowadzone przez wiele państw dotychczas nie przyniosły rezultatów.