Nie można przesądzać, że mężczyzna, który wydał milion złotych w jednym z poznańskich klubów go-go, został oszukany - ocenił sędzia, który odmówił aresztowania pracownic klubu. W uzasadnieniu, do którego dotarła "Gazeta Wyborcza", wskazuje, że klient wiedział, jak działa alkohol, nie pił pod przymusem i mógł przewidzieć, jaki będzie tego skutek.