Podczas organizowanego przez Ruch Narodowy Marszu Niepodległości, podobnie jak w ubiegłych latach, doszło do starć części uczestników z policją. Rannych zostało 51 funkcjonariuszy, a zatrzymano ponad 270 osób. Zdaniem współorganizatora Marszu, Krzysztofa Bosaka, winna była policja, która czekała na manifestantów na rondzie Waszyngtona. "Gdyby nie policja, nie doszłoby do konfrontacji" mówił działacz Ruchu Narodowego. "Ten sam bełkot oragnizatorów słyszę od trzech lat" odpowiadał były antyterrorysta Jerzy Dziewulski. Jego zdaniem, wywołanie awantur było intencją wielu uczestników Marszu. "Agresja była tworzona od początku, choć nie przez organizatorów" dodał Dziewulski.