Jego stan jest wciąż ciężki, ale stabilny; widoczna jest nawet "delikatna poprawa" - poinformowali lekarze z gdańskiego szpitala, do którego trafił mężczyzna po wypadku w Wyszecinie. W zderzeniu aut zginęła jego żona, która była w siódmym miesiącu ciąży. 3-letniemu dziecku, z którym podróżowali, praktycznie nic się nie stało, jest pod opieką krewnych. Pijany 37-latek, który spowodował tragedię, wczoraj trafił do aresztu.