Rok temu byli na ustach wszystkich. Bohaterstwo Striełkowa, "Biesa" i Mozgowoja sławiły media w Rosji. Heroizm ochotników z batalionów Azow, Ajdar i z Prawego Sektora napawał dumą Ukraińców. Dziś większości z nich już nie ma w Donbasie. Zostali odwołani, zdegradowani czy aresztowani. Jedni zajęli się polityką, drudzy spoczywają w grobie. Moskwa i Kijów nie potrzebują już w Donbasie "psów wojny", bo i wojna przybrała tu inne oblicze.