Policjanci z Piły zatrzymali listonosza, który wcześniej zgłosił, że został napadnięty i okradziony. Okazało się, że to miał być, jak zeznał, "sposób na szybką gotówkę". Wpadł też jego kolega, który odegrał rolę napastnika, a także trzy kolejne osoby, które pomogły ukryć skradzione 22 tys. złotych. Część pieniędzy policjanci znaleźli w pluszowej maskotce.