Wielu zachodnich polityków, składając kondolencje, wyraża uznanie dla zmarłego kubańskiego dyktatora. Premier Słowacji stwierdził, że pod rządami Fidela Kuba była nienawidzona za "odwagę, by żyć na własny sposób". Premier Grecji utrzymywał, że "historia przyznała rację Fidelowi". Część przywódców zachowuje jednak dystans do "romantycznej legendy" Castro. Przypominają, że z rewolucjonisty przeistoczył się w dyktatora.