Każdy z nich musi wystrzelić ponad pół tysiąca nabojów dziennie. Wszystko po to, aby - jaką mówią - mogli zneutralizować cel tak szybko, jak to możliwe. Mowa o estońskich komandosach, którzy odbywali szkolenie w okolicach Tallinna. Estońskie Siły Operacji Specjalnych to stosunkowo młoda jednostka, która uczestniczyła w operacjach NATO w Afganistanie. Sformowano ją w 1995 roku, jednak armia podała pierwszą informację na jej temat dopiero 10 lat później.