W sztuce wyborczego poławiania na razie nie ma sobie równych. Jarosław Kaczyński udowodnił to dwa lata temu, stawiając w kampanii na nowe twarze i łagodne oblicze Prawa i Sprawiedliwości. Wtedy PiS nie mówiło o sądowych zmianach, które naruszą konstytucyjny trójpodział władzy oraz o kadrowych czystkach, których symbolem będzie Misiewicz. Po wygranych wyborach "dobra zmiana" stała się radykalna, a prawie nieobecny w kampanii prezes PiS faktycznie przejął stery rządów. O tej wyraźnej przemianie Piotr Świerczek rozmawiał z ludźmi, którzy głosowali na PiS, dobrze znają Jarosława Kaczyńskiego i dziś nie są pewni, czy chce on jeszcze demokratycznej Polski.