Jarosław Kaczyński zapewnia, że nic nie wiedział o agenturalnej przeszłości swojego bliskiego współpracownika, byłego szefa spółki Srebrna, Kazimierza Kujdy. W wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, prezes PiS przekonuje, że informacja spadła na niego "jak grom z jasnego nieba" i wyraża też przekonanie, że Kujda prawdopodobnie był agentem mało znaczącym - tu cytat - "pięciorzędnym". O tym, na ile tłumaczenie Jarosława Kaczyńskiego w kontekście dotychczasowej polityki partii w sprawie lustracji jest społecznie akceptowalne, dyskutowali goście Andrzeja Morozowskiego: Cezary Tomczyk i Aleksander Bobko