Planowane dochody Mazowsza wyniosą w przyszłym roku prawie 3,6 mld złotych.

Opublikowano ostrzeżenie.

- W samochodzie był mężczyzna, miał zakrwawioną twarz i ręce. Nie miał zapiętych pasów. Przytomny, ale mało komunikatywny. Z początku myślałem, że jest w szoku. Po rozpytaniu zacząłem podejrzewać, że jest nietrzeźwy - opowiada policjant, który po pracy ratował kierowcę.

30-latek został skazany za zabicie i poćwiartowanie dziewięciu osób.

Politycy komentowali decyzję sanepidu w sprawie uroczystości z okazji 29. urodzin Radia Maryja.

Komunikat.

Waży około stu kilogramów, a połowa z tego to materiały wybuchowe, które w 1945 roku nie eksplodowały. We wtorek radziecką bombę, znalezioną w Lubaniu (województwo dolnośląskie), neutralizowali saperzy. By zmniejszyć zagrożenie i ewentualną strefę wybuchu, przez kilkanaście dni budowali sarkofag z wałów i ścian ziemnych, kopali rowy i zabezpieczali miejsce workami z piasku. Na czas akcji saperów konieczna była ewakuacja okolicznych mieszkańców. Po kilku godzinach działania żołnierzy zakończyły się sukcesem.

W Hiszpanii.

Usłyszał je pan Jacek Mróz z Częstochowy. O pomoc poprosił publiczność.

Wniosek w tej sprawie złożył radny z Bielan Jan Strzeżek.

Zginęła 26 lat temu, ale sprawca do dziś nie poniósł kary. Wyjaśnieniem zabójstwa 20-letniej Zyty Michalskiej zajęli się funkcjonariusze z Archiwum X. W poniedziałek zatrzymali w tej sprawie mężczyznę, dziś usłyszał zarzuty.

Młody kierowca uderzył autem osobowym w naczepę tira przewożącego klej. Jak tłumaczył policji, powodem jego nieuwagi była "fascynacja wyświetlaczem auta i informacjami o aktualnym spalaniu".

Do wypadku doszło w Bystrowicach koło Jarosławia (Podkarpacie).

Kierowca busa wyjeżdżał z drogi podporządkowanej. - Powinien przepuścić pieszych na chodniku, rowerzystów na ścieżce i samochody na drodze - mówi Halina Semik, rzeczniczka policji w Jastrzębiu-Zdroju.

44-letni mieszkaniec Opola czeka na ekstradycję do Austrii. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów na ulicy, bo nie miał założonej maseczki. Wtedy okazało się, że jest poszukiwany przez austriackich śledczych.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że Nadleśnictwo Krynki może odstrzelić w Puszczy Knyszyńskiej do 20 żubrów, pod warunkiem że padną zwierzęta chore, ranne czy też niebezpieczne. Organizacje ekologiczne podkreślają jednak, że leśnicy nie przedstawili dowodów, iż nie chodzi tu tak naprawdę o odstrzał komercyjny i rozważają złożenie skargi. Wyrok nie jest prawomocny. 

Informację o rzekomej skuteczności tej substancji podał wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.

W trakcie manifestacji przeciwko planowanemu zaostrzeniu restrykcji w walce z COVID-19.

Jest decyzja rządu.