"Zadzwonił do mnie polityk, który należy do władz PiS. Powiedział, że znamy się wiele lat i krzywdy mi nie zrobi". Po tym wstępie powiedział wprost, że jeśli przejdę do PiS, będę mógł wystartować z drugiego miejsca na liście tej partii – opowiada "Życiu Warszawy" Arnold Masin, poseł LPR i wiceminister sportu w czasach, gdy Liga była koalicjantem w rządzie Jarosława Kaczyńskiego.