Strażacy, którzy unieszkodliwiają płynącą po Wiśle plamę oleju twierdzą, że największym problemem przy usuwaniu jest jej cienka warstwa. - Ruchy rzeki powodują, że olej przeciska się przez zapory, oraz rozdziela się - tłumaczą. Mimo to są dobrej myśli: najważniejsze, że wyciek się nie powiększa.