Kilkadziesiąt listów porzuconych pod skrzynką w jednym z bloków w Gdyni, znalazł nasz internauta. Przesyłki, wśród których były listy prywatne, wyciągi z banków czy rachunki, miały trafić pod zupełnie inny adres. Zwyczajna pomyłka listonosza czy karygodne niedbalstwo? - Wierzę, że listonosz po prostu je zgubił - twierdzi pan Maciej.