Grupa ludzi nachyla się nad ciałem mężczyzny, szybko unoszą go na rękach i wkładają do samochodu. Z głowy mężczyzny zwisają strzępy włosów i ciała, obficie leje się krew. Po raz pierwszy od czerwca, od krwawo stłumionych powyborczych protestów, na irańskich ulicach polała się krew. W starciach z siłami bezpieczeństwa zginęło - według ostatnich danych irańskiej telewizji - co najmniej osiem osób.