Terrorystyczny atak, wybuch, pożar na pokładzie samolotu, awaria techniki, źle przygotowane lotnisko - żadna z tych rzeczy nie była przyczyną katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Tak przynajmniej wynika z ustaleń Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego (MAK), który w środę w Moskwie przedstawił wstępny raport ze śledztwa dot. katastrofy pod Smoleńskiem. MAK wskazał natomiast, że załoga Tu-154 nie przechodziła regularnych ćwiczeń oraz została sformowana kilka dni przed katastrofą. Czarne skrzynki już odczytane. Trafią do Polski? Co jeszcze zamierza ustalić MAK?