- Rządowy śmigłowiec kanclerz Niemiec Angeli Merkel był bliski katastrofy po awarii dwóch silników - podała gazeta "Bild am Sonntag". W chwili zagrożenia Merkel nie było już na pokładzie maszyny. Wysiadła z niej chwilę wcześniej.
Pani kanclerz leciała śmigłowcem obsługiwanym przez policję na wiec wyborczy do Offenburga.
Według informacji gazety podczas lotu powrotnego maszyny doszło do zatrzymania pracy dwóch silników. Śmigłowiec Super Puma 332, leciał w tym momencie na wysokości 1600 metrów. Jak podaje "Bild", po około dwóch minutach, gdy maszyna znajdowała się kilkaset metrów nad ziemią, załodze udało się ponownie uruchomić turbiny i zapobiec tragedii. Śmigłowiec wylądował awaryjnie w Augsburgu, a w nocy ze środy na czwartek wrócił do bazy w Oberschleissheim koło Monachium.
Jak podał "Bild am Sonntag" wszczęto śledztwo, by wyjaśnić przyczynę awarii. Śmigłowiec jest prawie nowy, używany dopiero od grudnia zeszłego roku. - Wyłączenie obu silników w locie jest bardzo niepokojącym wypadkiem - stwierdził przedstawiciel policji w rozmowie z gazetą.
Eksperci obecnie nie uważają, że mogło dojść do aktu sabotażu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia