Mija rok od odnalezienia w stawie na obrzeżach Cieszyna ciała ok. dwuletniego chłopca. Do dziś nie wiadomo, jak się nazywa. Przez ten cały czas, nikt go nie szukał. Nadzieja na odkrycie, kim było dziecko i odnalezienie winnych jego śmierci, jednak nadal się tli. Odkryć prawdę mają pomóc badania DNA. Trudno też uwierzyć, że nie ma w Polsce osób, które wiedzą jak i dlaczego chłopiec zginął.
Zwłoki dziecka zauważyli 19 marca ub. roku w stawie na obrzeżach Cieszyna dwaj przechodzący w pobliżu chłopcy. Ciało leżało tam kilka dni. Przyczyną śmierci był uraz jamy brzusznej. Pod koniec kwietnia chłopiec został pochowany w Cieszynie.
Mieszkańcy miasta o tragicznych chwilach nie potrafią zapomnieć. - Bo jest tragedia ogólnopolska, nie tylko cieszyńska - tłumaczą.
"Nikt nie zauważył, że nie ma dziecka"
Mimo to, do dziś nikt nie zgłosił zaginięcia chłopczyka.
- Dziwnym jest to, że do chwili obecnej żadna babcia, żadna ciocia, wujek, nikt nie zauważył, że nie ma dziecka - zauważa Jacek Hutyra z Komendy Powiatowej Policji w Cieszynie.
Policjanci w samym w województwie śląskim sprawdzili kilkadziesiąt tysięcy rodzin. Mają kilka wątków, nad którymi pracują. Nie potrafią jednak powiedzieć, kiedy sprawę uda się wyjaśnić. - Trudno powiedzieć, czy wątki, nad którymi pracujemy, to wątki które doprowadzą nas do sprawcy - zaznacza podinsp. Jacek Bąk, zastępca Komendanta Powiatowego Policji w Cieszynie.
Badania DNA trwają
Nieoficjalnie śledczy zakładają, że chłopczyk może być z południa Polski. Nie wykluczają jednak, że dziecko urodziło się za zagranicą i w Polsce ktoś próbował je sprzedać.
Oficjalnie policjanci i prokuratorzy o śledztwie mówią niewiele i ogólnie. Jak tłumaczą pozornie nieistotne informacje, mogą być ważną wskazówką dla sprawców.
Piotr Borgieł z Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej zaznacza jednak, że jest grupa osób, które mogą się znaleźć w zainteresowaniu śledczych. Z tego powodu prowadzone są szczegółowe badania DNA chłopca, które pozwolą na zebranie pełnego materiału porównawczego.
Michał Kohut, technik kyminalistyki z policji w Cieszynie zaznacza jednak, że śladów nadających się do zabezpieczenia pod kątem osób, które mogły dotyczyć tego przestępstwa, było niewiele.Mimo to, kilka udało się zabezpieczyć - między innymi włos na kurtce chłopca.
Ubranka pomogą rozwikłać tragiczną zagadkę?
Obecnie największym problemem jest ustalenie tożsamości dziecka. - Mając już tożsamość chłopca będziemy wiedzieć kto był rodzicem. Każdy dzień przybliży nas do rozwikłania tej sprawy - wyjaśnia oficer operacyjny policji.
Postęp w tej kwestii został dokonany. Wiadomo już, gdzie i kiedy kupowane były ubranka z serii, którą miał na sobie dwulatek. Prokuratura szuka, kto je kupił. Sprawę utrudnia jednak fakt, że prawdopodobnie część ubranek pochodziła z tzw. drugiego obiegu. Bo kupowane były rok przed znalezieniem chłopczyka.
85 cm, cera blada, włosy blond
Policjanci przypominają rysopis chłopca: wiek z wyglądu około dwóch lat, wzrost około 85 cm, szczupłej budowy ciała, twarz pociągła, czoło wysokie, usta średniej wielkości, cera blada, włosy krótkie, proste blond, uszy duże przylegające, nos mały, oczy niebieskie, uzębienie pełne. Jego portret można zobaczyć na stronie śląskiej policji.
Źródło: Fakty TVN