Madonna, która wczoraj wieczorem dała kameralny koncert w paryskiej Olimpii, została przez fanów wygwizdana i nazwana dziwką. Gdy zeszła ze sceny brawa zamieniły się w okrzyki protestu, a na scenę rzucano puste butelki. Wszystko dlatego, że gwiazda śpiewała mniej niż godzinę, czyli krócej niż podczas wcześniejszych występów "M.D.N.A. Tour".