Należący do rosyjskich linii lotniczych Transaero pasażerski boeing, który wykonywał lot z Erywania do Moskwy, omal nie zderzył się nad stolicą Rosji z podchodzącym do lądowania boeingiem innego rosyjskiego przewoźnika - UT-Air, lecącym z Archangielska. Aby uniknąć zderzenia, jedna z maszyn musiała przelecieć przez zakazaną strefę nad samym centrum Moskwy, m.in. nad ulicą prowadzącą bezpośrednio na Kreml.