Ciała ośmiu górników znaleźli ratownicy po wypadku w kopalni złota pod Johannesburgiem, gdzie doszło do zawału i wybuchł pożar. Jedna osoba nadal jest poszukiwana - poinformowały władze RPA.
Do wypadku w kopalni Doornkop, należącej do firmy Harmony Gold, doszło we wtorek wieczorem na głębokości ok. 1700 metrów. Krajowy Związek Górników poinformował, że trzęsienie ziemi spowodowało zawał, w którego wyniku zniszczone zostały rury wentylacyjne, wodociągi i kable elektryczne, a pod ziemią wybuchł pożar.
W środę na powierzchnię udało się wyprowadzić ośmiu górników. Ratownicy odnaleźli ich ponad kilometr pod ziemią, w komorze bezpieczeństwa, gdzie znajdował się telefon, butle ze sprężonym powietrzem, zbiorniki z wodą pitną i pozostały niezbędny do przeżycia sprzęt. Dopiero w czwartek, z powodu trudnych warunków panujących pod ziemią, ratownicy odnaleźli ciała pozostałych ośmiu górników.
Najpoważniejszy wypadek od lat
Ubolewanie z powodu śmiertelnego wypadku wyraziła minister zasobów mineralnych RPA Susan Shabangu. "Musimy zrobić wszystko co w naszej mocy by ustalić przyczyny wypadku, aby w przyszłości zapobiec podobnym wydarzeniom" - podkreśliła minister.
Był to najpoważniejszy wypadek w kopalniach w RPA od lipca 2009 roku, kiedy w wyniku zawału w kopalni platyny zginęło dziewięciu górników.
Kopalnie złota w RPA należą do najgłębszych na świecie, a w czasach apartheidu uważane były także za najniebezpieczniejsze. Od zakończenia ery apartheidu w 1994 roku władze, związki zawodowe i właściciele dążą do zwiększenia bezpieczeństwa w tych zakładach. Mimo to w 2012 roku zginęło w nich 112 osób.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP