27-letnia kobieta, która w zagrożonej ciąży trafiła pod koniec października na limanowską porodówkę, nie była pod wpływem narkotyków. Lekarze poinformowali wtedy, że była pod wplywem amfetaminy. Prokuratura wszczęła śledztwo. Teraz umorzyła je wobec kobiety, ale sprawdzi czy to lekarze nie podali jej złego leku, który wywołał szok anafilaktyczny.