Historia mężczyzny nazywanego "wampirem z Gliwic" to historia brutalnego mordercy czterech osób. Mordercy, któremu sąd pozwala na przedterminowe zwolnienie. Sąd uwierzył w skruchę i poprawę skazanego - tak mocno, że nawet nie powołał biegłych. Wystarczyła mu opinia jednego więziennego psychologa. Jak bardzo pomylili się wszyscy - od psychologa, przez dyrektora więzienia, na sądzie kończąc - pokazało życie. Mężczyzna znów zaatakował. Jak to się stało, że tyle osób dopuściło do tego, że on w ogóle na wolność wyszedł?