To historia z happy endem, ale nadal w niej więcej pytań niż odpowiedzi. Malutki koziołek Tadzik, którego skradziono z poznańskiego zoo, szczęśliwie wrócił do swojej matki. Zwrócił go młody chłopak, jak twierdzi, znalazł go samopas kilka kilometrów od ogrodu. Nadal nierozwiązana pozostaje jednak zagadka kto i w jaki sposób wyniósł zwierzę z wybiegu.