To będzie proces poszlakowy, bo nie ma ciała, ale zdaniem prokuratury wszystkie poszlaki prowadzą do zbrodni. M. in. komórka Anny G., którą jej mąż Marek. G. w dniu zaginięcia żony wysłał do Niemiec. Będąc policjantem, miał zabić swoją żonę Annę i pozorować, że się rozstali. Reporterka TVN24 przeczytała akta sprawy.