- Nie tak wychowałam syna, nie chciałam, żeby ludzie mieli przez niego złamane życia - płakała na sądowym korytarzu matka Piotra M. Motorniczego, który w styczniu 2014 roku pił i jechał przez Łódź. W centrum miasta doszło do wypadku, zginęły trzy kobiety. Motorniczy rok temu został skazany na 13,5 roku więzienia. Sąd apelacyjny wypuścił go z aresztu. Dziś miał zapaść wyrok w tej sprawie, ale zamiast tego sędziowie wyznaczyli nowego biegłego.