Dane zbierane z serwerów firm internetowych dotyczą głównie obcokrajowców - powiedział szef wywiadu amerykańskiego James Clapper. Bronił tej praktyki jako legalnego narzędzia pozyskiwania cennych informacji, by chronić kraj przed zagrożeniami. "Washington Post" oraz brytyjski "Guardian" ujawniły dokumenty na temat programu, który umożliwiał sprawdzanie danych milionów Amerykanów korzystających z usług telekomunikacyjnych i internetowych. Google, Apple i inni giganci zaprzeczają, by dostarczali rządowi jakiekolwiek dane.