- Mam 31 lat, przez 15 paliłem marihuanę, która zrobiła mi dobre spustoszenie w głowie - mówi Stanisław Hajzner, któremu narkotyki niemal zrujnowały życie. Był otępiały, miał depresję, nachodziły go myśli samobójcze. Reporter "Superwizjera" rozmawiał z ludźmi, którzy opowiedzieli mu o uzależnieniach - własnych i swoich bliskich. Jak wygląda droga wiodąca od eksperymentów aż po narkomanię, a potem próbę wyjścia z nałogu?