Jak dotąd po pożarach, które na początku tego tygodnia szalały w Attyce w Grecji znaleziono 83 ciała, ale służby uważają, że może ich być więcej. - Brałam udział w wielu akcjach ratowniczych, ale czegoś takiego nigdy jeszcze nie widziałam - opowiadała Mania Bikof z organizacji Lifeguard Hellas. Jak mówiła, kiedy wybuchły pożary, jechała do płonącego lasu, gdzie miała ratować dzikie zwierzęta. Wtedy otrzymała telefon od kolegi, krzyczącego do słuchawki: "Zostawcie zwierzęta i przyjeżdżajcie tutaj ratować ludzi".