30 godzin spędził pod domem niewielki pies, zanim został wyciągnięty przez strażaków z Denver w Kolorado. Suczka o imieniu Luna biegła za zającem. Kiedy dzikie zwierzę schowało się w niewielkiej dziurze pod werandą, wczołgała się za nim i... utknęła. Jej skomlenie usłyszał właściciel domu i natychmiast wezwał strażaków. Akcja ratunkowa była utrudniona, bo pies wszedł w głęboką jamę i nie umiał się cofnąć. Strażacy nie mogli też podkopać konstrukcji zbyt mocno, w obawie przed jej zawaleniem. W końcu, po kilkudziesięciu godzinach, psa wyciągnięto za tylne łapy. Bez żadnych obrażeń, ale lekko przestraszona Luna trafiła do swoich właścicieli.