W poniedziałek w Nowej Zelandii doszło do erupcji wyspy-wulkanu White. Wiele osób uznaje się za zaginione, wiele zostało rannych. Policja poinformowała o pięciu ofiarach śmiertelnych, wskazując jednak po wielu godzinach poszukiwań, że w czasie rekonesansu przeprowadzonego z powietrza na koniec dnia "nie stwierdzono więcej oznak życia". W pobliżu krateru w chwili erupcji przebywało około 50 osób, w tym turyści. Los około 20 nie jest znany. MSZ w Warszawie przekazało, że nie ma informacji, aby w wybuchu wulkanu zostali poszkodowani polscy obywatele.