Co za dzień! Współczuje wszystkim rodzinom, których członkowie dziś zginęli. Dalej nie potrafię zrozumieć co spowodowało, że strażnik w Sieradzu zaczął strzelać. Coś strasznego! Tak bez przyczyny, Wiem, że człowiek zdesperowany jest w stanie zrobić wszystko. Ale zastanawiam się, czy zrobiono wszystko by temu zapobiec? Czy rzeczywiście badania psychologiczne były przeprowadzone tak jak należy? Czy nie dano do ręki broni osobie, która w ogóle nie powinna jej posiadać?