Poszedłem na randkę z Dodą. Służbowo. Żona o wszystkim wie. Najciekawsze, że randce przyglądało się dwóch Radziów - jeden to pracujący ze mną operator, a drugi - Radzio, mąż Dody, co to niby z nim już wcale nie jest. No to uprzejmie donoszę, że w salonie Porsche - nadal jest.