Już w przyszłym roku obywatele prawie wszystkich krajów Europy Środkowej będą jeździć do USA bez wiz. Ale nie Polacy - pisze "Gazeta Wyborcza".
- USA są na dobrej drodze do podpisania do końca tego roku umów o ruchu bezwizowym z dziewięcioma nowymi krajami - ogłosił Richard Barth, asystent sekretarza bezpieczeństwa krajowego USA, w waszyngtońskiej fundacji Heritage, na konferencji poświęconej ruchowi bezwizowemu.
A to oznacza, że w 2009 r. bez wiz do USA jeździć będą obywatele Czech, Słowacji, Węgier, Litwy, Łotwy, Estonii, Malty, Cypru oraz Grecji.
Do 2007 r. o zniesienie wiz do USA ubiegać się mogły tylko kraje, gdzie odsetek odmów wydania wiz osobom, które konsulowie USA podejrzewają, że zostaną w Stanach nielegalnie, nie przekraczał 3 proc. Nowe przepisy – jakie ponad pół roku temu przyjęli Amerykanie - podniosły ten próg do 10 proc., ale wiele krajów Europy Środkowej, w tym Polska, uważało, że to niewystarczające.
Tymczasem – jak podaje „Gazeta Wyborcza” - większości naszych sąsiadów udało się zdecydowanie zmniejszyć procent odmów wiz. Słowacy między 2006 a 2007 r. ograniczyli go z 16 do 12 proc., Łotysze - z 22 do 12 proc., a Litwini z 28 do niecałych 13 proc.
Dane z 2008 r. zostaną ogłoszone jesienią. Jest prawie pewne, że wszystkie te kraje osiągną wymagany próg 10 proc. i USA zniosą im wizy.
W Polsce procent odmów wiz przez konsulaty USA spada, ale wolno - między 2006 a 2007 r. z 26 do 25 proc., w tym roku wyniesie zapewne około 22 proc. - Gdybyście mieli 12 albo 13 proc., może byśmy jakoś was do programu wcisnęli - mówi nam anonimowo amerykański urzędnik. - Przy ponad 20 proc. nie ma szans.
Musimy poczekać
Polacy mogą jednak liczyć na zniesienie wiz w następnych latach. Zależy to jednak od tego, czy postarają się i Polacy, i Amerykanie.
Amerykanie narzekają, że kolejne polskie rządy nie robią nic, by zniechęcić do występowania o wizy tych, którzy i tak nie mają szans, by je dostać.
- Rządy innych krajów organizowały akcje propagandowe, a u was cisza - opowiada „Gazecie Wyborczej” były pracownik konsularny USA w Polsce. - A my przecież musimy odrzucić kogoś, kto ma 500 zł renty, brata, który nielegalnie został w USA, i mówi, że chce jechać do Stanów na wczasy.
80 proc. odmów w Polsce to wnioski z trzech regionów, z których od pokoleń tradycyjnie jeździ się do Chicago do pracy - z Podhala, Rzeszowszczyzny i Podlasia. - Czy naprawdę nie można wytłumaczyć tym ludziom, że składając wnioski, przekreślają szanse na zniesienie wiz dla całego kraju? - pyta amerykański urzędnik.
Ale lobby propolskie w USA myśli też o drugim rozwiązaniu - złagodzeniu wytycznych dla konsulów USA, co powoduje spadek odmów. - Polacy mogą pracować w Europie, kraj się bogaci, bezrobocie niedługo będzie niższe niż średnia w UE - mówił na konferencji w fundacji Heritage Jesper Pedersen, doradca kongresmana z Florydy Roberta Wexlera. - Jak to więc możliwe, że odrzucamy aż 25 proc. wniosków? Może nasze kryteria są zbyt surowe?
Źródło: Gazeta Wyborcza
Źródło zdjęcia głównego: TVN24