Jeszcze kilka miesięcy temu sugerował, że nasza telewizja związana jest ze służbami specjalnymi. Z dziennikarzami tu pracującymi rozmawiać nie chciał. Bo jego zdaniem manipulujemy, kłamiemy, przeinaczamy, zajmujemy się tym, co nieistotne, groteskowe, błahe. Wielokrotnie, gdy do niego dzwoniliśmy, najpierw grzecznie dopytywał: przepraszam, z jakiej stacji?, a gdy słyszał: TVN lub TVN24, odkładał słuchawkę.