Coraz częściej gubimy żony, mężów, dzieci, psy i portfele. Policja otrzymuje więcej telefonów od zdesperowanych osób, porzuconych na stacjach benzynowych - pisze "Rzeczpospolita". - To fenomen nowoczesności. Żyjemy w ciągłym stresie, stajemy się dla siebie niewidzialni - tłumaczą psycholodzy.