Handel ludźmi w Polsce zwiększył się w ciągu ostatnich lat - wynika z raportu ONZ. - Konieczna jest lepsza prewencja i wzmocnienie prawa w tym zakresie - uważa Joy Ngozi Ezeilo, specjalny sprawozdawca ONZ.
Ezeilo, specjalny sprawozdawca Rady Praw Człowieka ONZ ds. handlu ludźmi, w szczególności kobietami i dziećmi, przebywa w Polsce od 24 maja. W czasie swojej wizyty spotkała się m.in. z rzecznikiem praw obywatelskich, pełnomocnikiem rządu ds. równego traktowania, przedstawicielami Prokuratury Krajowej, Zespołu ds. Zwalczania i Zapobiegania Handlowi Ludźmi w MSWiA, MSZ, przedstawicielami policji, straży granicznej, organizacji pozarządowych oraz agend ONZ w Warszawie. Złożyła wizyty m.in. w Placówce Straży Granicznej Warszawa-Okęcie i w hostelu Fundacji La Strada.
Bo jesteśmy w UE
Istnieje potrzeba wzmocnienia prawa, by pozwalało na skuteczne przeciwdziałanie handlowi w celu wykorzystania pracy, zintensyfikowanie działań nakierowanych na zapobieganie wszelkim formom handlu ludźmi i podnoszenie świadomości w tym zakresie Joy Ezeilo -ekspert ONZ
Joy Ngozi Ezeilo zwróciła uwagę, że w ciągu ostatnich pięciu lat proceder handlu ludźmi wzmógł się w Polsce, co wynika z przystąpienia Polski do UE oraz Strefy Schengen. Polska z kraju pochodzenia stała się również krajem tranzytu i przeznaczenia. "Według danych prokuratury, policji i straży granicznej liczba przypadków handlu ludźmi rośnie z dnia na dzień, co potwierdza liczba spraw, w które angażują się organizacje pozarządowe, szczególnie La Strada" mówiła Joy Ngozi Ezeilo w piątek na konferencji prasowej w Warszawie.
Jest lepiej, ma być dobrze
Podkreśliła, że choć polski rząd osiągnął już wiele w celu przeciwdziałania handlowi ludźmi, wiele jest jeszcze do zrobienia. Polska ratyfikowała najważniejsze międzynarodowe traktaty o prawach człowieka, łącznie z Protokołem o zapobieganiu, zwalczaniu oraz karaniu za handel ludźmi, szczególnie kobietami i dziećmi, uzupełniający Konwencję ONZ przeciw międzynarodowej przestępczości zorganizowanej (Protokół z Palermo, 2000 r.) oraz Konwencję Rady Europy ws. działań przeciwko handlowi ludźmi (2205 r.).
Złe prawo
Jak wynika ze wstępnego raportu Specjalnego Sprawozdawcy, najbardziej niepokojącymi sprawami są brak pełnej i jednoznacznej definicji handlu ludźmi w polskim prawie, nienajlepsza koordynacja wymiany informacji pomiędzy poszczególnymi służbami zajmującymi się walką z handlem ludźmi, zbyt długie postępowania sądowe w sprawach dotyczących tego procederu (średnio ok. dwa lata), a także ograniczony dostęp - zwłaszcza na wsiach - ofiar do pomocy społecznej, które nie otrzymują odszkodowań.
- Istnieje potrzeba wzmocnienia prawa, by pozwalało na skuteczne przeciwdziałanie handlowi w celu wykorzystania pracy, zintensyfikowanie działań nakierowanych na zapobieganie wszelkim formom handlu ludźmi i podnoszenie świadomości w tym zakresie - mówiła Joy Ngozi Ezeilo.
Sami nie dacie rady
Ponagliła także polski rząd, by ratyfikował Międzynarodową Konwencję ws. ochrony praw wszystkich migrantów - pracowników i ich rodzin, a także, by "należycie skoncentrował wysiłki na prewencji". - Handel ludźmi nie ma granic i żaden kraj sam sobie z tym procederem nie poradzi - przekonywała Joy Ngozi Ezeilo.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24