Mówcie co chcecie, ale igrzyska w Pekinie zapamiętamy na długo. Kiedy wszyscy trąbią o komercjalizacji sportu (takie czasy), impreza w Chinach „wykreowała” prawdziwe gwiazdy, które już za życia przeszły do historii. Z jednej strony najszybsi na świecie. Na ziemi Usain Bolt, w wodzie Michael Phelps. Z drugiej Polacy, z „Terminatorami” i lekkoatletami na czele. A w tle Blanik ze swoim koniem. Prawdziwi bohaterowie…